Super Historia. Czerwona niemiecka jesień

2014-06-23 4:00

Lewicowa Frakcja Czerwonej Armii (w skrócie RAF), zwana od nazwisk liderów Grupą Baader-Meinhof, mająca na sumieniu śmierć 34 osób, terrorem chciała wymusić rewolucję. Grupa napadała na banki, podkładała bomby, porywała i mordowała szefów niemieckich koncernów. Jej działalność doprowadziła do poważnego kryzysu w Niemczech Zachodnich.

Frakcja Czerwonej Armii (RAF), zwana od nazwisk liderów Grupą Baader-Meinhof, mająca na sumieniu śmierć 34 osób, terrorem chciała wymusić rewolucję.

Lewicowa organizacja RAF powstała w trakcie studenckich buntów 1968 r., z czasem przeszła do radykalnych działań, wypowiadając wojnę państwu. Do założycieli należeli Andreas Baader, Gudrun Ensslin i Ulrike Meinhof.

Zobacz: Super Historia: Niestabilne państwo ruskie

Samobójcy w akcji

Baader i Ensslin uczestniczyli w demonstracjach studenckich, w roku 1968 podpalili dom towarowy na znak protestu przeciw wojnie w Wietnamie. Gdy w 1970 roku Baader trafił do więzienia, szybko został odbity przez kolegów pod wodzą zakochanej w nim Ulrike Meinhof, dziennikarki z dobrego domu, która dołączyła do terrorystów 2 lata wcześniej.

RAF napadała na banki, konwoje z pieniędzmi, podkładała bomby, współpracowała z palestyńskimi terrorystami, brała udział w porwaniach samolotów. W końcu 1972 r. liderka organizacji Meinhof, zdradzona przez współpracownika, trafiła do więzienia. Tam wpadła w depresję i w 1976 r. powiesiła się na sznurze skręconym z prześcieradła. W 1972 r. Baader też został aresztowany. Za swoją działalność dostał dożywocie. W październiku 1977 r. znaleziono go martwego w celi. Podobno się zastrzelił. W tym czasie, gdy zmarł Baader, powiesiła się też Esslin.

Krwawy odwet

Wrzesień i październik 1977 r. to szczyt lewackiego terroru RAF, który doprowadził do poważnego kryzysu w państwie, określanego niemiecką jesienią. Pozostali na wolności ekstremiści nie zaniechali działalności. W odwecie za proces Baadera i śmierć Meinhof, uprowadzili przemysłowca Hannsa Martina Schleyera i przez kolejne tygodnie wysyłali do mediów jego zdjęcia. Porwany mężczyzna zginął w końcu od trzech strzałów w głowę.

Grupa zastrzeliła też prokuratora generalnego Bubacka, porywała i mordowała szefów niemieckich koncernów. Zamachy trwały przez całe lata 80., do czasu schwytania terrorystów i skazania ich na wieloletnie więzienie. Obecnie większość z członków grupy jest już na wolności.

Podobno w 1978 r. część Frakcji Czerwonej Armii ukrywała się na Mazurach, gdzie szkoliła się z arabskimi ekstremistami. Wiadomo też, że RAF była wspierana przez enerdowskie Stasi. Grupa oficjalnie rozwiązała się w 1998 r.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki