Super Historia: Bolesna klęska hetmana Żółkiewskiego pod Cecorą!

2014-10-20 17:22

Bitwa pod Cecorą była pierwszym starciem w wojnie polsko-tureckiej 1620-1621. Wojska polskie dowodzone przez hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego poniosły klęskę w walce ze znacznie liczniejszą armią turecko-tatarską pod wodzą Iskandera Paszy.

W 1620 r. Turcja wypowiedziała wojnę Rzeczpospolitej. Do konfliktu doprowadziły m.in. najazdy łupieżcze Kozaków zaporoskich na ziemie tureckie i spór o wpływy nad hospodarstwem mołdawskim. Jednak bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny były działania lisowczyków (polska lekka kawaleria) w Siedmiogrodzie (lennik turecki) w 1619 roku.

Aby uprzedzić spodziewany atak turecki, dowodzący siłami polskimi hetman Żółkiewski zorganizował zbrojną wyprawę na Mołdawię. Na początku września ruszył z wojskiem w kierunku Cecory, gdzie postanowił zatrzymać pochód Iskandera Paszy i Tatarów. Wojska koronne liczyły ok. 9 tys. żołnierzy, natomiast siły turecko-tatarskie ok. 40 tys.

Hetman chciał przystąpić do kolejnej bitwy następnego dnia, ale sprzeciwili się temu magnaci

Do pierwszego starcia doszło 18 września. Pierwsi zaatakowali Tatarzy. W starciu z lisowczykami nie mieli szans. Pobici, wycofali się z pola walki. Walna bitwa rozegrała się następnego dnia. Hetman ustawił wojska tak, by skrzydła kawalerii były osłaniane przez tabory (każdy składał się z ok. 60 wozów, które ustawiono w 4 rzędach). Tabory obsadzono piechotą i działami. Gdy ruszono do ataku, w pewnym momencie tabor na prawym skrzydle oddalił się za daleko od reszty wojska i w szykach powstała luka. Fakt ten natychmiast wykorzystał dowódca turecki. Uderzył na odsłonięte skrzydło i osaczył wojska polskie, które wycofały się do obozu. Hetman chciał przystąpić do kolejnej bitwy następnego dnia, ale sprzeciwili się temu magnaci. Niektórzy dowódcy, a za nimi żołnierze, jeszcze tej samej nocy postanowili na własną rękę wracać do kraju. W tej sytuacji hetman został zmuszony do odwrotu.

Zobacz też: Super Historia: bitwa pod Orszą! Moskwa na kolanach

Wokół hetmana Żółkiewskiego pozostało tylko 300 żołnierzy

29 września pozostałe siły pod osłoną taboru, wyruszyły w kierunku granic Polski. W trakcie marszu armię szturmowały wojska tureckie, jednak bez skutku. 6 października, gdy wojska polskie stanęły nieopodal granicznego Dniestru, w obozie wybuchła panika. Rozeszła się bowiem pogłoska, że ci, którzy dopuścili się rabunków w noc po bitwie, zostaną ukarani. W obawie przed karą czeladź i żołnierze rozerwali tabor i zaczęli uciekać. Takiej okazji nie przepuścili Tatarzy, rzucili się do ataku i rozpoczęła się rzeź. Wokół hetmana Żółkiewskiego pozostało tylko 300 żołnierzy. Dzielnie stawiali opór, ale zostali pokonani przez liczniejszego przeciwnika. W bitwie zginął hetman Żółkiewski. Jego głowę Iskander, jako dowód triumfu, podarował sułtanowi. Cała kampania zakończyła się klęską Polski. Do niewoli dostała się większość wyższych oficerów, a armia uległa zagładzie. Z wyprawy wróciło do kraju ok. 1500 osób.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają