Z kontaktów z alchemikami słynęła Akademia Krakowska, w której swoją wiedzę poszerzał sam Johann Faust, uważany w XVI wieku za wielkiego maga. Alchemią pasjonował się król Zygmunt Stary. Godzinami, bez sukcesów, ślęczał przy specjalnym piecu, który obstalował sobie na zamku. Ta moda utrzymywała się długo. Stefan Batory zatrudniał na dworze dwóch osobistych alchemików. Ostatnim królewskim maniakiem alchemii był Zygmunt III Waza. W latach 30. XVII wieku podczas jednej z nieudanych przemian ołowiu w złoto omal nie puścił Wawelu z dymem.
SUPER HISTORIA: Królowie przy alchemicznym piecu
2014-02-24
3:00
Tajemna sztuka przemiany mniej szlachetnych metali w złoto była pasją franciszkanów, królów, a nawet papieża Sylwestra II, którego posądzano o konszachty z diabłem. Alchemia kusiła nie tylko perspektywą bogactwa, ale np. ożywiania zmarłych.