Choć skończyła się wojna, oni dalej walczyli o wolną, niezależną Polskę. Żołnierze Wyklęci, jak ich nazwano, z bronią w ręku, stawiali opór podporządkowaniu ojczyzny ZSRR i narzuconym siłą władzom komunistycznym. Nie zgadzali się na zniewolenie, walczyli do końca, mimo że w tamtych czasach czekała ich za to śmierć, a w najlepszym przypadku wieloletnie więzienie, katowanie, cierpienie i ból. Ten zbrojny opór stawiany czerwonej zarazie przez żołnierzy podziemia w latach 1944-1963 przez wielu historyków nazywany jest powstaniem antykomunistycznym.
Pod sowiecka okupacją
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie polskie w 1944 r. i upadku Powstania Warszawskiego sytuacja AK-owców i żołnierzy podziemia była tragiczna. Walczący dotąd wspólnie z Rosjanami przeciwko Niemcom, po zakończeniu zwycięskich operacji byli przez bolszewików prześladowani. Aresztowania i zsyłki na wschód były na porządku dziennym. Pod lupą NKWD, a następnie UB, znaleźli się wszyscy, którzy nie godzili się na instalującą się pod auspicjami Sowietów władzę ludową. Ścigani, represjonowani, więzieni i mordowani nie zaprzestali swojej działalności. Na represje odpowiedzieli czynem.
CZYTAJ TAKŻE: Wyklęci za walkę o „świętą sprawę”
Antykomunistyczne podziemie
Aby pozbawić NKWD pretekstu do represji, komendant główny AK gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” wydał 19 stycznia 1945 r. rozkaz rozwiązania organizacji. Formalnie przestała istnieć, ale na jej bazie powstawały inne organizacje, które przeciwstawiały się sowieckiej agresji. W latach 1944-1956 o wolną Polskę walczyło około 200 tys. ludzi w różnych formacjach. Największą organizacją, która stanęła przeciw komunistom, było Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” (WiN). Zakładała ona przede wszystkim działanie drogą walki politycznej, dopuszczając jednak możliwość zbrojnej samoobrony.
Walka „ wyklętych”
Polska znalazła się pod kontrolą leśnych oddziałów. Lasy zapełniły się żołnierzami podziemia, którzy nie godzili się na narzucony porządek. Grupy partyzanckie przeprowadzały akcje zbrojne wymierzone w funkcjonariuszy UB, milicji i aktywistów PPR. Niszczyli komitety partyjne i posterunki UB. Przeprowadzali akcje w wyniku których uwolniono co najmniej kilkuset więźniów przetrzymywanych w komunistycznych katowniach. Atakowali konwoje i wykonywali wyroki śmierci na najbardziej gorliwych katach i szpiclach bezpieki. Prowadzili działania propagandowe, m.in. wydawali pisemka w których informowali społeczeństwo, co się naprawdę dzieje w kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Żołnierze wyklęci: Młot na komunistów
Masowa walka skończyła się w 1947 r. Małe grupy partyzanckie działały do początku lat 50. Pojedyncze osoby pozostały w podziemiu nawet do początku lat 60. Ich działalność polegała jednak już nie na walce zbrojnej, ale na ukrywaniu się z bronią przed komunistyczną władzą.
Bohaterowie podziemia
Wśród bohaterów podziemnej armii znaleźli się gen, Fieldorf „Nil”, rotmistrz Witold Pilecki „Witold”, mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, Łukasz Ciepliński „Pług”, Danuta Siedzikówna „Inka”, Marian Bernaciak „Orlik” i wielu innych. Ich męstwo, niezłomna postawa są wzorem dla młodych ludzi.
Komunistyczne represje
Początkowo przeciw siłom antykomunistycznego podziemia wystąpił sowiecki aparat terroru, wspierany przez lokalnych zwolenników nowego porządku. Potem pierwsze skrzypce grały UB i KBW. „Wyklętych” aresztowano,wywożono do łagrów, torturowano. Tych którzy przeżyli śledztwo, sądzono pod hasłem band dywersyjnych. Pozbawieni możliwości obrony, byli skazywani na śmierć lub długoletnie więzienie. Bezpośrednie represje trwały do 1956 r.
W latach 1945-1956 podczas walk z komunistami zginęło niemal 9 tys. żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Około 20 tys. zostało zamęczonych w więzieniach i aresztach. Sądy wojskowe skazały 5 tys. osób na karę śmierci.