Aszurnasirapli II zdobył wiele nowych terytoriów, sam tytułował się panem czterech stron świata. Stał na czele bardzo sprawnej i dobrze wyposażonej armii. To on po raz pierwszy wprowadził do walk oddziały jazdy konnej.
Zachowane relacje z pierwszych sześciu lat panowania mówią, że asyryjski władca z wyrachowanym okrucieństwem tłumił wszelkie przejawy buntu i opozycji. Nie znał litości. Publicznie obdarł ze skóry zbuntowanego gubernatora jednej z prowincji, aby utrzymać w posłuszeństwie poddanych.
Bezwzględny bóg wojny
Aszurnasirapli II przeprowadził wiele wojennych wypraw, podczas których stosował ostre represje wobec pokonanych. Wykorzystywał jeńców wojennych do nieludzkiej pracy przy odbudowie znajdującego się w ruinie miasta Kalhu, gdzie przeniósł z Niniwy stolicę Asyrii. Burzył, grabił, puszczał z dymem całe miasta i przesiedlał ludność na niespotykaną skalę. Urządzał masowe egzekucje. Asyryjczycy pod jego wodzą mordowali, torturowali, palili żywcem, gwałcili, obdzierali ze skóry, którą potem rozpinali na murach zdobytych osad.
Na podbite miasta i państwa okrutny władca nakładał olbrzymie podatki. Większość poddanych pokornie je płaciła. Nawet kiedy Aszurnasirapli porywał kobiety do królewskiego haremu, nikt nie protestował, żeby nie narażać się na gniew despoty.
Dumny ze swoich czynów
Legendarny władca pozostawił liczne świadectwa okrucieństwa, niespotykanego nawet w starożytnych czasach. Wręcz chełpił się swoimi bestialskimi czynami.
"Przed bramą miasta ustawiłem słup, obdarłem ze skóry wszystkich przywódców buntu, a skóry ułożyłem na słupie. Niektórych zamurowałem w słupie, innych wbiłem na pale. Wielu jeńców spaliłem, wielu żołnierzy pojmałem żywcem. Niektórym obciąłem ręce lub dłonie, innym nos, uszy i kończyny. Wielu wojownikom wyłupiłem oczy. Ułożyłem stos z żywych, a drugi z głów". To przerażająca relacja Aszurnasirapli po tym, jak krwawo stłumił jeden z wielu buntów. Nic dziwnego, że niewielu było śmiałków, którzy mieli odwagę przeciwstawić się szaleńcowi.