Guevara urodził się w zamożnej, arystokratycznej rodzinie w Argentynie w 1928 r. Skończył medycynę w Buenos Aires. Jeszcze w czasie studiów przejechał wraz z przyjacielem na motocyklach przez kraje Ameryki Południowej i Środkowej. To w tym czasie stał się komunistą nienawidzącym kapitalistów i amerykańskiego imperializmu.
Bez skrupułów
Kiedy w 1955 r. poznał w Meksyku Fidela Castro, razem rozpoczęli rewolucyjną działalność, organizując partyzanckie oddziały. W styczniu 1959 r. rewolucjoniści obalili wspieranego przez USA kubańskiego dyktatora Batistę.
Rządy objął Castro. "Che" po uzyskaniu kubańskiego obywatelstwa został prezesem banku i ministrem przemysłu. Wcześniej, jeszcze w styczniu 1959 r., Castro mianował go szefem więzienia w Hawanie. Tam Guevara osobiście nadzorował egzekucje. Za jego rządów stracono przynajmniej kilkaset osób uznanych za wrogów rewolucji, często bez sądu. "Che" doskonale się do tej roli nadawał, bo nie miał żadnych skrupułów. Najważniejszym celem była rewolucja komunistyczna. Reszta, w tym ludzkie życie, nie miało żadnego znaczenia.
Pierwszą egzekucję przeprowadził na własnym żołnierzu, jeszcze w partyzantce. Podwładnych karał pozbawianiem jedzenia, a wygłodzonych ludzi skazywał na śmierć za kradzież żywności. Lubił oglądać wykonywanie wyroków, kazał dzieciom patrzeć, jak rozstrzeliwano ich rodziców, nie miał litości. Tworzył też obozy pracy. Słynął z tego, że często wpadał w furię bez powodu.
Rewolucja na eksport
Guevara stawał się coraz bardziej radykalny. Marzył o tym, aby rewolucja ogarnęła cały świat. W 1965 r. opuścił Kubę i pojechał do Konga w Afryce. Jednak szybko stamtąd wyjechał, bo rewolucja się nie udała. Następnym jego celem stała się Boliwia. Próbował tam tworzyć partyzantkę, ale nie zdobył poparcia ludności. Zginął w 1967 r. w wieku 39 lat, zastrzelony przez boliwijskiego żołnierza. Władze wydały rozkaz zlikwidowania komunistycznego mordercy grożącego rozpętaniem, jak sam zapowiadał, "dziesięciu Wietnamów".
Dziś przystojny, oddany sprawie "Che" jest otoczony kultem. Jego twarz umieszczana jest na milionach plakatów, na koszulkach, plakietkach i na murach. Słynne zdjęcie rewolucjonisty jest najczęściej powielanym wizerunkiem w historii fotografii. Niestety, o ofiarach Guevary pamięta niewiele osób.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail