Super Historia: Sądny dzień

2014-12-29 16:41

6 czerwca 1944 roku siły alianckie rozpoczęły naj-większą operację desantową w historii wojen - lądowanie w Normandii. W operację zaanga-żowano tysiące żołnierzy, samolotów i okrętów.

Do największej operacji połączonych sił morskich, powietrznych i lądowych alianci przygotowywali się od kilku miesięcy. Dowodzenie operacji powierzono amerykańskiemu gen. Dwightowi Eisenhowerowi.

Zmasowany atak

W "Dniu-D" alianci mogli rzucić do walki ponad 5000 myśliwców, ok. 3400 ciężkich bombowców, 1645 średnich i lekkich samolotów torpedowych, w tym 11 polskich dywizjonów myśliwskich i bombowych oraz 2000 transportowych.

Lądowanie wojsk poprzedzono silnym bombardowaniem. W nocy na pozycje niemieckie, rozmieszczone na plażach północnej Francji, z bombowców spadło 9400 ton bomb. O świcie na tyłach wroga wylądowało ponad 23 000 spadochroniarzy przetransportowanych przez trzy dywizje powietrznodesantowe. Natomiast do lądu przez kanał La Manche płynęła potężna flota składająca się z ok. 7000 jednostek pływających, w tym 6 pancerników, 22 krążowniki, ok. 100 niszczycieli i przeszło 4000 barek desantowych. Na ich pokładzie przerzucono ok. 156 000 żołnierzy. W armadzie transportowej znalazło się osiem polskich statków handlowych. Operację wspierały też krążownik ORP "Dragon" oraz niszczyciele ORP "Błyskawica", "Krakowiak", "Piorun" i "Ślązak".

Sprzęt pływający

Do przeprowadzenia operacji alianci wykorzystali setki rozmaitych pojazdów - LCVP (podstawowe pojazdy amfibijne), które zabierały 38 osobowych plutonów z wyposażeniem o wadze do 363 kg, amfibijne LCT przewożące czołgi (8 czołgów średnich) i jeepy, LCI, czyli duże barki desantowe, które zabierały 200-osobową kampanię piechoty, oraz LCM barki desantowe dla sprzętu zmechanizowanego. Były też czołgi pływające Sherman DD, okręty desantowe LSH uzbrojone w silną artylerię przeciwlotniczą i 2,5-tonowe pływające ciężarówki DUKW, nazywane kaczkami, które były w stanie zabrać armatę.

Niewielu niemieckich żołnierzy

Przy tak ogromnej sile aliantów Niemcy wypadli blado. Na odcinku przygotowywanej przez aliantów inwazji dysponowali jedynie dziewięcioma dywizjami piechoty i jedną pancerną. Było to zaledwie 10 000 żołnierzy, wśród których znajdowali się wcieleni do Wehrmachtu przedwojenni obywatele polscy, a także ochotnicy z tzw. batalionów wschodnich.

Siły powietrzne

Stanowiły: 3. Flota Powie-trzna (Luftwaffe). W jej skład wchodziły: II Korpus Lotnictwa Myśliwskiego, II, IX i X Korpus Lotniczy oraz 2. Dywizja Lotnicza. W dzień przed inwazją gotowych do akcji było tylko 398 z 731 samolotów. Po stronie niemieckiej obroną Normandii dowodzili feldmarszałkowie Gerd von Rundstedt i Erwin Rommel.

Zobacz: Super Historia: Co z tą Anglią

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki