Super Historia: Szpieg, który dał się oszukać

2014-05-26 21:00

Wiadomo, że Elyas Bazna, pseudonim Cicero, był kamerdynerem brytyjskiego ambasadora w Ankarze. Jednak jego życiorys ma wiele niewyjaśnionych wątków.

Urodził się w 1904 roku w Pristinie (wówczas Jugosławia). Ponoć jego ojciec miał być przypadkowo zabity na polowaniu przez angielskiego oficera, co wzbudziło w Elyasie nienawiść do Anglików.

Podwójny agent?

Zanim trafił w 1943 roku do brytyjskiej ambasady w Ankarze, pracował dla dyplomatów amerykańskich i niemieckich. Bazna sam zgłosił się do sekretarza III Rzeszy i zaproponował mikrofilmy z tajnymi dokumentami Brytyjczyków. Fotografował je, kiedy ufający mu ambasador spał, brał kąpiel, czy jadł śniadanie. Kwota, której szpieg oczekiwał w zamian (20 tys. funtów za pierwszy mikrofilm), była ogromna. Berlin przystał na tę propozycję, ale jak się później okazało, Niemcy płacili mu fałszywymi pieniędzmi. Nie ufali "Cicero" i podejrzewali, że podstawił go brytyjski wywiad.

Historycy również uważają taki scenariusz za prawdopodobny. Ma o tym świadczyć chociażby fakt, że kiedy Brytyjczycy dowiedzieli się o szpiegowskiej działalności kamerdynera, nie podjęli żadnych działań. To może potwierdzać, że "Cicero" tak naprawdę współpracował (być może został do tego zmuszony) z ich wywiadem.

Niespełniony biznesmen

Do dziś nie ma stuprocentowej pewności, jakie dokumenty "Cicero" przekazał Niemcom. Do tej pory służby brytyjskie nie odtajniły wielu akt jego sprawy. Wiadomo, że zwolnił się z ambasady w kwietniu 1944 roku i otworzył firmę budowlaną. Nie przyniosła mu bogactwa, bo szybko wyszło na jaw, że funty, którymi obraca, są fałszywe. Bazna został aresztowany. Po wyjściu z więzienia próbował dorabiać, m.in. sprzedając używane samochody, ale do śmierci w 1970 roku żył właściwie w ubóstwie.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają