Zawsze z uśmiechem porozmawia z wiernym, zapyta, w czym może mu pomóc. Anna Obłoza (36 l.) nie znajduje słów podziwu dla księdza Stanisława. To właśnie dzięki niemu powstaje nowy dom dla jej rodziny. Sami nie poradziliby sobie z budową, bo nie stać ich na taki wydatek.
- Ja nie pracuję, zajmuję się siódemką dzieci, a męża wypłata wystarcza jedynie na skromne przeżycie. Ksiądz dał nam ponad 5 tys. zł na budowę. Prócz tego cały czas nadzoruje prace, załatwia potrzebne materiały, płaci za nie z własnej kieszeni - opisuje pani Anna.
Zobacz koniecznie: Ksiądz Krzysztof G. z Pabianic: Za 50 zł nie ochrzczę waszego dziecka!
Ksiądz Chryca co i rusz wpada na podwórko Obłozów. - Przywozi nam też artykuły spożywcze. O każdej porze mogę się zwrócić do niego o pomoc. Nieraz pytałam, czy ksiądz ma z czego żyć, bo tyle rozdaje innym. Wtedy odpowiadał, że jemu wiele nie potrzeba - w oczach pani Anny pojawiają się łzy wzruszenia.
Proboszcz ze Skórca pamięta o wszystkich parafianach. - Dzięki księdzu Stanisławowi moje dzieci jeżdżą do szkoły. Daje nam na bilety miesięczne. Przywozi kaszę, makaron i inne artykuły żywnościowe - mówi Marianna Baryła (53 l.). - Dziś dostałam pieniądze na zakupy - dodaje.
Dla najmłodszych duchowny organizuje wycieczki, kolonie, zabawy w dniach wolnych od szkoły. W 2011 roku został Kawalerem Orderu Uśmiechu. Wyróżnienie to otrzymał na wniosek dzieci ze swojej parafii.
Marianna Baryła (53 l.), parafianka ze skórca:
- Ksiądz proboszcz ofiarował mi pieniądze na najpotrzebniejsze wydatki. To właśnie dzięki niemu moje dzieci mogą jeździć do szkoły. Dał im bilety miesięczne. Ksiądz Stanisław przywozi nam też kaszę, makaron i inne artykuły żywnościowe.