Panu Adamowi życie załamało się w jednej chwili. W 2013 r. cudem przeżył katastrofę drogową, w której zginęła trójka jego przyjaciół, a on w stanie ciężkim trafił do szpitala. Ma padaczkę pourazową i częściową amnezję, wymaga rehabilitacji. Do tego stracił firmę, rozwiodła się z nim żona, a on przymiera głodem. Jego renta inwalidzka wynosi 790 zł, z czego dużą część zabiera fiskus! Jak to możliwe?
Rok przed wypadkiem pan Adam sprzedał mieszkanie w Lublinie. Aby nie płacić podatku, złożył w urzędzie skarbowym wniosek o ulgę meldunkową, do której miał prawo, i spokojny o rezultat wyprowadził się do Biłgoraja. Tymczasem w 2015 r. z przerażeniem dowiedział się, że jest winny fiskusowi 47,8 tys. zł (z odsetkami ponad 80 tys.), bo urząd... nie dostał jego pisma!
- Bzdura! Dostarczyłem im dowód nadania przesyłki. Musieli zgubić ten papier, bo bronią się, że na kopercie nie wyszczególniłem, co znajduje się w środku. Ale przecież nie ma takiego obowiązku! - denerwuje się inwalida. Skierował sprawę do sądu, żąda umorzenia zobowiązań, ale końca sprawy nie widać. - Nie wiem, ile jeszcze wytrzymam - mówi.
Emisja programu "Super temat", w którym poznamy historię pana Adama już w środę 7 czerwca 2017 roku na kanale NOWA TV o godzinie 18:55.
ZOBACZ: Lekarz orzecznik ZUS. Sprawdź, co ocenia
Super temat - program NOWA TV i Super Expressu. Nasi dziennikarze mogą zająć się również i Twoim przypadkiem, Twoją sprawą. Pisz do nas na adres e-mail: [email protected]