- Sejmowi prawnicy mają sprawdzić, czy sprawę ministra Jasińskiego należy skierować do ABW czy AW - tymi słowami zakończyło się wieczorem posiedzenie Sejmowej Komisji Skarbu.
Po naszym artykule posłowie burzliwie dyskutowali o tym, jak w 2006 roku doszło do podpisania umowy gazowej z Rosją. Skutkiem tego, że minister Jasiński podpisał dokument bez dokładnej analizy, jest to, że do 2022 roku Polacy zapłacą w sumie o 17 mld zł więcej za gaz.
Przeczytaj koniecznie: Afera Jasińskiego gorsza niż afera Rywina. Były minister skabru broni się - Rosja ZAŻĄDAŁA zwiększenia cen gazu
- To afera porównywana z aferą Rywina - dowodzili politycy PO.
Jasiński, mimo wcześniejszego zaproszenia, nie pojawił się na obradach komisji. Za to posłowie PiS robili wszystko, by nie doszło do debaty w tej sprawie. Najpierw protestowali przeciwko nagłemu zwołaniu posiedzenia, potem dopominali się o dokumenty, następnie zażądali przeniesienia komisji. A jak i to się nie udało, to złożyli wniosek o odwołanie szefa komisji. Najbardziej zagorzałym obrońcą Jasińskiego był poseł PiS Marek Suski (53 l.). Debata w końcu się odbyła. Teraz sejmowi prawnicy mają wskazać, które służby sprawdzą ministra.