Jest jednak coś, co ma zrekompensować im dodatkowe lata przymusowej pracy. Władza twierdzi bowiem, że dzięki temu mężczyźni otrzymywać będą emerytury wyż-sze nawet o 20 proc.
Jak twierdzi rząd, w zrównaniu i wydłużeniu wieku emerytalnego nie chodzi tylko o ratowanie finansów państwa. Zyskać też mają przyszli emeryci. Jak wynika z danych załączonych do projektu ustawy, mężczyźni urodzeniu w 1954 r., którzy jako pierwsi w wieku 67 lat przechodzić będą na emeryturę, otrzymają świadczenia o ponad 16,7 proc. wyższe. Natomiast osoby urodzone w 1974 r. - nawet o 20 proc.!
Jak twierdzi szef rządu, od zmian w wieku emerytalnym nie ma ucieczki. I straszy: albo zostaną one wprowadzone, albo czekają nas inne sankcje, m.in. wzrost podatku VAT o 8 proc. na wszystkie produkty, podwyż-szenie składki emerytalnej z 19 proc. do 30 proc. pensji czy obniżenie wypłacanych świadczeń o połowę.