Według dziennikarzy, warszawska Prokuratura Apelacyjna dysponuje zeznaniami świadka koronnego Mirosława K., który - opowiadając o działaniach "mafii markowsko-wołomińskiej" - obciążył także Krzysztofa Rutkowskiego.
- Została podjęta rozmowa, że po uprowadzeniu przez nas jakichś ludzi będziemy informowali o tym Jacka K., a on będzie przekazywał te informacje Rutkowskiemu - tłumaczył w rozmowie z tvp.info skruszony przestępca.
- My mieliśmy porywać, a on miał się zajmować sprawami okupu - potwierdza inny.
Ale to niejedyny problem Rutkowskiego, bowiem gangsterzy twierdzą, że na jego zlecenie dokonywali również wymuszeń. Detektyw miał im zlecić zastraszanie gliwickiego przedsiębiorcy, właściciela hotel i firmy budowlanej.