Światełko w tunelu

2009-06-16 7:00

O tym, co złe na polskich drogach, napisano już chyba wszystko. Tymczasem dzieją się na nich też rzeczy dobre. Zaczęła się bowiem pojawiać życzliwość. Ktoś powie: niemożliwe! Nie ma przecież bardziej chamskich kierowców niż w Polsce. Pewnie jest w tej opinii sporo prawdy, jednak nie sposób nie zauważyć, że coś się zmienia.

Tłok w miastach sprawił, że wielu z nas przesiada się na skutery i motocykle. Tkwiący w korkach samochodziarze z zazdrością patrzą na tych, co jadą. I chyba z tej zazdrości, zupełnie paradoksalnie i inaczej niż zwykle, pojawiło się zrozumienie. Coraz więcej kierowców stojących w sznurze aut ustawia się tak, by jednoślad mógł przejechać. Jeśli ktoś się zagapi i stanie źle, szybko naprawia swój błąd. Oczywiście nie jest to standard, ale zachowań takich jest coraz więcej. Kierowcy stają się też bardziej wyrozumiali wobec siebie. Codzienna udręka jazdy po mieście sprawia, że łatwiej nam zrozumieć kogoś, kto "na centymetry" zmienia pas lub wciska się z bocznej uliczki w strumień jadących aut. Zaczynamy dostrzegać, że zdjęcie nogi z gazu na kilka sekund to dla innego szansa na to, by pojechać dalej. Oczywiście dzieje się tak głównie dlatego, że za chwilę zrobimy to samo i mamy nadzieję, że ten za nami zrozumie i wybaczy. Motywacje nie mają tu zresztą żadnego znaczenia, ważne, że dzieje się coś dobrego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki