Dwie osoby zostały przesłuchane w związku z tragicznym wypadkiem w Świdniku. Byli to 17 i 21- latek. Do potrącenia rodziny przyznał się starszy mężczyzna. Jak zeznali podejrzani 20 stycznia imprezowali razem z ofiarami. - Sprawca pracował z pokrzywdzonym, który nie żyje - przekazał prokurator na konferencji prasowej. 21-latek kierował tego wieczoru samochodem. U niego także odbywała się impreza, na której byli 36-latkowie wraz z dzieckiem. Jak wyznał był pod wpływem alkoholu, gdy wsiadał za kółko. Wyjeżdżając ze stacji benzynowej wjechał na chodnik. Potrącił rodzinę. Złożył szerokie zeznania dotyczące wypadku.
Policjanci zatrzymali 2 osoby, w tym kierowcę podejrzewanego o śmiertelne potrącenie trójki pieszych w Świdnikuhttps://t.co/v1KwqAk0ig pic.twitter.com/UhPk5h9yAc
— Małopolska Policja (@kwpkrakow) 21 stycznia 2018
20 stycznia br. godz. 22:50 w miejscowości Świdnik trzy osoby, tj. 36 - letnie małżeństwo oraz ich 10 - letni syn, gdy szli chodnikiem zostali potrąceni przez samochód. Rodzina zginęła na miejscu. Kierujący zbiegł z miejsca zdarzenia. Na miejscu nie było żadnych naocznych świadków, a ofiary zostały odnalezione przez przechodniów. 21 stycznia policjanci zatrzymali kierowcę podejrzewanego o śmiertelne potrącenie pieszych i drugiego mężczyzny mającego związek z tym zdarzeniem. To mieszkańcy Sądecczyzny - mężczyźni w wieku 17 i 21 lat. Na posesji jednego z nich w zamkniętym garażu policjanci znaleźli samochód, który dokładnie zakryty był folią. Okazało się, że pojazd posiada poważne uszkodzenia, które mogą świadczyć, że brał udział w wypadku. Pojazd poddawany jest oględzinom, a biegli w tej chwili weryfikują czy uszkodzenia maja związek z przedmiotowym zdarzeniem.
Zobacz: Tragiczny wypadek w Świdniku. Policja zatrzymała dwie osoby [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]