Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski poinformował, że na miejscu obecni są policjanci. Lokalny patrol ruchu drogowego próbował zatrzymać do kontroli samochód - najprawdopodobniej z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi. Po 10 minutach pościgu udało się auto zatrzymać. Wywiązała się szarpanina, podczas której padł śmiertelny strzał.
Sierżant, który zginął, miał żonę i dwoje dzieci w wieku 5 i 12 lat. Pełnił służbę od 13 lat. - Najprawdopodobniej strzał padł z jego służbowej broni, która wypaliła w trakcie szarpaniny. Na tyle niefortunnie, że pocisk trafił policjanta prosto w głowę - relacjonował rzecznik KGP.
Mężczyzna, który nie zatrzymał się do kontroli, to Mariusz R., mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego. Samochód, którym jechał, został skradziony w Niemczech. Mężczyzna był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa.