Długo wyczekiwaną galerię handlową na rogatkach Świebodzina otwarto przy szosie w kierunku Krosna Odrzańskiego. To DW 276. O ile do położonego przy sklepach parkingu można dojechać wręcz komfortowo, o tyle zdecydowanie gorsza, żeby nie powiedzieć dramatyczna, jest sytuacja zmierzających do galerii pieszych. Głównie mieszkańców Świebodzina. Ci najpierw muszą dojść do działki na której znajduje się galeria. I wtedy stają przed poważnym dylematem, bowiem dookoła obiektu nie ma ani jednego przejścia dla pieszych. Po prostu tak zwanych zebr brak.
Taka sytuacja trwa już od ponad miesiąca, to znaczy, od momentu otwarcia obiektu w dniu 1 grudnia ub.r. Pomysłowi świebodzinianie opracowali kilka metod pokonywania ruchliwej szosy. Jedni czynią to od strony ulicy prowadzącej do oddalonego o kilkaset metrów Pomnika Świebodzińskiego Chrystusa. Tam natężenie ruchu jest mniejsze. Inni drogą rowerową dochodzą na przeciwko galerii i tutaj po pokonaniu zaśnieżonego i odlodzonego, obecnie rowu, balansują między przejeżdżającymi autami.
W szczególnie trudnej sytuacji są osoby starsze, a to przede wszystkim one stanowią gro spieszonych klientów. O palpitacje serca przyprawiają próby przedarcia się przez drogę dzieci, które szczególnie obecnie czynią prawdziwe wyprawy w celu zakupienie m.in. upragnionych fajerwerków. Zakrawa na cud, że żaden z rozentuzjazmowanych dzieciaków nie wpadł dotąd pod koła częstych w tym rejonie tirów.
Jak powiedział ,,SE'' Marcin Ruciński z świebodzińskiej policji, droga w kierunku Krosna Odrzańskiego na tym odcinku jest administrowana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Jak ustaliliśmy, to w gestii administratora jest zadbanie o bezpieczeństwo osób, które chciałyby przez szosę przejść. Wydaje się jednak, że to także zadanie gminy. W Świebodzinie zorganizowano nawet miesiąc temu spotkanie dotyczące rozwiązania tego palącego problemu. I nic. Dyrektor świebodzińskiej galerii Monika Kwaśna, wychodząc naprzeciwko potrzebie rozwiązania ,,przejściowego'' problemu, który staje się problemem stałym, zapewniła ,,SE'' wprost, że jej firma jest nawet w stanie w pewnym stopniu współfinansować budowę przejść. Na co więc urzędnicy czekają? Na dramat?