Portal świnia.pl zdobywa użytkowników dzięki możliwości wulgarnego i bezkarnego obrażania innych. Na stronie zamieszczane są zdjęcia osób, ich imiona i nazwiska oraz bardzo nieprzyjemne komentarze. Zapewne w zamyśle założycieli strony miało być niewinne podkładanie świń, a wyszło na to, że w chamski sposób można opluć Bogu ducha winnych ludzi.
Co zrobić, aby zniknąć ze świńskiej strony? Usunięcie wpisu odbywa się odpłatnie, na wniosek zainteresowanego, opłata pobierana będzie na podstawie sms, którym zdobywa się kod z dostępem do funkcji administracyjnych, tj. do dokonywania zmian istniejących wpisów, dokonywania nowych, usuwania zamieszczonych. Opłata za operację wynosi 24 zł, usuniecie następuje w ciągu 12 godzin od zaksięgowania opłaty - tak głosi regulamin swinia.pl. |
Internauci są oburzeni powstałym portalem. Niedowierzają, jak w łatwy sposób można zamieścić kogoś wizerunek i obrażać go publicznie, wyzywając od najgorszych i obrzucać błotem. Z portalu korzystają młodzi ludzie, przeważnie nastolatkowie. Skutki tego działania mogą być katastrofalne. Pamiętamy tragedie, które działy się po opublikowaniu w sieci kontrowersyjnego filmu. 21-letni chłopak ze Strzegomia popełnił samobójstwo, kiedy 16-letnia znajoma, nagrywana przez telefon, opisała ich seksualną przygodę w parku. Po "zwierzeniach szesnastolatki" było już za późno. Marcin powiesił się w swoim mieszkaniu na parcianym pasku przymocowanym do drążka na futrynie...
Ludzie obawiają się, że zupełnie bezpodstawnie znajdą się na stronie, staną się ofiarami zniesławienia.
Zgodnie z regulaminem administratorzy i moderatorzy nie biorą odpowiedzialności za zamieszczane treści. A na stronę trafić bardzo łatwo... Pod wymyślonym nickiem każdy może wgrać fotografię i obrażać osobę zamieszczoną na zdjęciu.
Przez "świńską" stronę dostało się także osobom publicznym. Trafili tam: Adam Michnik czy Jakub Berman.