Sytuacja na Mazowszu jest bardzo trudna. Poziom Wisły stale rośnie, do tego wcześniejsze prognozy co do sytuacji powodziowej okazały się nadto optymistyczne. Rzeka może osiągnąć wyższy poziom niż w maju. Świadczy o tym chociażby tempo w jakim przybywa wody.
Wicestarosta Płocka Jan Ciastek w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową musiał przyznać, że mimo wysiłków terenów zalanych w maju nie da się prawdopodobnie ocalić przed drugą falą.
- Przy tym tempie wzrostu wody służby nie są w stanie zabiepieczyć Doliny Dobrzykowsko-Iłowskiej. Analizy wskazują, że poziom fali wezbraniowej będzie na tyle wysoki, iż woda prawie na pewno przeleje się przez wznoszoną zaporę w Świniarach, zalewając ponownie tereny w gminach Słubice i Gąbin.- relacjonował Ciastek.
Na terenach zagrożonych zalaniem zarządzono już ewakuację. Ludzie na razie starają się wywieźć z domów wszystkie cenne rzeczy, również sprzęt rolniczy i zwierzęta. Sami mieszkańcy zwlekają z ucieczką do ostatniej chwili. W razie potrzeby natychmiastowej ewakuacji na miejscu są już 4 amfibie i 2 wojskowe helikoptery.