Te bestie znały Piotrka - chłopaka, który mimo swej niepełnosprawności wynikającej z dziecięcego porażenia mózgowego, miał ambicje. Dostał się na studia prawnicze, chciał być kimś. Znali go, bo prowadzili ciemne interesy z jego bratem. A on już nie był tak życiowo poukładany jak Piotrek. Przeciwnie. Wylądował nawet w kryminale. Dziś oskarżeni twierdzą, że nie rozliczył się z nimi finansowo i był im winien 300 tys. zł. Chcieli odzyskać te pieniądze i wymyślili, że porwą dla okupu matkę swego dłużnika. Liczyli, że jej mąż marynarz zapłaci. W końcu doszli jednak do przekonania, że łatwiej będzie uprowadzić Piotrka.
To się zdarzyło 29 grudnia 2016 r. Grzegorz P. (32 l.), Paweł W. (27 l.) i Grzegorz N. (23 l.) spotkali się z Piotrkiem pod pretekstem przekazania mu informacji od brata. I uwięzili go w mieszkaniu, które wynajmowali w Świnoujściu. Tyle że szczery student od razu im powiedział, że rodzice pieniędzy nie mają. To ich rozwścieczyło. Zaczęli znęcać się nad chłopakiem. Bili go, kopali po całym ciele, na koniec włożyli mu między żebra rozgrzany nóż.
W sądzie jeden z oskarżonych oświadczył w imieniu swoim i kolegów, że przeprasza za to, co się stało. Słuchali tego rodzice zamordowanego. Przeprosin nie przyjęli. Trzem zwyrodnialcom oskarżonym o zabójstwo grozi dożywocie. Ich pomagierom - Arturowi P. (24 l.), który uczestniczył w porwaniu, i Małgorzacie N. (29 l.), która zacierała ślady przestępstwa - wieloletnie więzienie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Słubice. Porwali mężczyznę w biały dzień