Wszystko przez pióra, które nie woskują się tak, jak u zdrowych ptaków, i nasiąkają wodą. Dlatego trafił do schroniska w Świnoujściu (woj. zachodniopomorskie). - Dostaliśmy zgłoszenie, że leży na plaży koło wiatraka - mówi Alina Celniak, dyrektor schroniska.
- Moczymy go w wannie i wystawiamy na słońce, by się woskował. Takie łabędzie potrzebują małego stawu, żeby mogły dogonić rówieśników i nauczyć się pływać. Najlepiej przy domu z ogródkiem. Może ktoś go przygarnie? Jest bardzo przyjazny i nie syczy - zapewnia.