Choć świńska grypa szaleje praktycznie w całej Europie, to w Polsce wirus póki co nie stanowi większego zagrożenia. Po krótkim czasie gdy liczba zachorowań wzrosła, znów jest spokojnie, a to ministerstwo zdrowa nastraja optymistycznie.
- Polski rząd nie zamierza przesuwać rozpoczęcia roku szkolnego ze względu na zagrożenie wirusem A/H1N1 - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Prawnej" wiceminister zdrowia Adam Fronczak. Zaznaczył również, że naszemu krajowi na razie nie zagraża epidemia choroby, jednak - jak dodaje - początek zajęć w szkołach może sprzyjać rozprzestrzenianiu się wirusa.
Co wtedy? - Jeśli jakieś dziecko zachoruje i jest możliwe, że zaraziło swoich kolegów, to dzieci zostaną objęte nadzorem epidemiologicznym, nie wyklucza się także zamknięcia szkoły - wyjaśnił wiceminister.
W pogotowiu pozostaje również plan szczepień. Ministerstwo zdrowia zapewnia, że prowadzi już negocjacje z firmami farmaceutycznymi, ale ostateczną decyzję podejmie dopiero gdy ryzyko zachorowania niebezpiecznie wzrośnie. Już dziś wiadomo jednak, że bezpłatnie szczepionki otrzymałyby jednak tylko „osoby z grup ryzyka”: dzieci, kobiety w ciąży, pracownicy służby zdrowia czy policjanci i wojskowi. Reszta będzie musiała płacić z własnej kieszeni.
Świńska grypa nie zamknie szkół
2009-08-17
11:35
Nie będzie dłuższych wakacji. Ministrowie nie boją się epidemii świńskiej grypy i zamierzają posłać uczniów do szkoły zgodnie z planem, czyli już pierwszego września. Szczepienia? Będą, jeśli zagrożenie wirusem nagle wzrośnie.