Według dr. Ryszarda Batyckiego, dyrektora szpitala w Bielsku-Białej, świńska grypa nie była bezpośrednią przyczyną śmierci pacjenta tej placówki. - Cierpiał na wiele innych schorzeń - tłumaczy. Wirus grypy typu A/H1N1 pojawił się w bielskim szpitalu tuż przed końcem minionego roku. Szybko się rozprzestrzeniał. Zaatakował kilkoro pacjentów i personel szpitala. Dyrekcja placówki w porozumieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym wprowadziła wczoraj zakaz odwiedzin na wszystkich oddziałach aż do odwołania.
Dwa przypadki choroby wykryto w Szpitalu Rejonowym w Suchej Beskidzkiej (woj. małopolskie). Lekarze informują, że stan pacjentów jest ciężki, ale stabilny. Wirus
A/H1N1 mógł być też przyczyną śmierci pacjenta szpitala w Nowym Targu (woj. małopolskie). 50-latek z Gorlic trafił na oddział intensywnej terapii. Był w bardzo ciężkim stanie. Miał sepsę i był osłabiony. Wcześniej przeszedł m.in. chemioterapię.
Według specjalistów świńska grypa nie jest niebezpieczniejsza od zwykłej grypy sezonowej. A ta tylko do 22 grudnia dotknęła ponad 183 tys. osób w całym kraju. W ubiegłym roku takich przypadków było ok. 116 tys., a dwa lata temu - ponad 88 tys.