Straszne doniesienia za Dolnego Śląska. To tam w poniedziałek wieczorem, około 18.40 został znaleziony nieprzytomny chłopczyk z obrażeniami głowy. Gdy na miejscu pojawili się strażacy i policja natychmiast zaczęto reanimować dziecko, aż do pojawienia się pogotowia. Do 4-latka wezwane zostało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, którego ratownicy przejęli reanimację dziecka. Niestety, mimo prób przywrócenia mu czynności życiowych i reanimacji trwającej 40 minut, chłopca nie udało się uratować, podaje gazetawroclawska.pl. Zdaniem świadków dziecko miało bawić się koło domu, ale w pewnej chwili zniknął. Dopiero później odnaleziono go leżącego przy polnej drodze. Dziecko miało rozbitą główkę.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że śmierć dziecka to wynik nieszczęśliwego wypadku. Jedną z wersji rozpoczętego śledztwa jest ta, że chłopie został potrącony przez ciągnik rolniczy, niedaleko miejsca zdarzenia trwały prace polowe. Sprawdzono, czy pracujący w polu nie byli pijani, badania alkomatem wskazały, że wszyscy byli trzeźwi.
Zobacz: Zaufała księdzu, a on ZABRAŁ jej mieszkanie
Przeczytaj też: Warszawa. Pijani Niemcy zdjęli i ZDEPTALI polską flagę!