Sylwester polityków: Tusk na boisku, Brudziński w lesie

2012-01-02 14:41

Tumult, zgiełk i zacięta walka o piłkę. Sylwestrowy poranek premier Donald Tusk (55 l.) spędził na boisku. Nie była to jednak zwyczajna piłkarska potyczka, ale tradycyjny mecz byłych pracowników spółdzielni Świetlik, poświęcony pamięci byłego marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego (†52 l.) i posła Arkadiusza Rybickiego (†57 l.), którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem.

Sylwestrowy mecz byłych pracowników spółdzielni Świetlik, w latach 80. zatrudniającej opozycjonistów, był już 27. spotkaniem tej drużyny w ostatnim dniu roku. Przed rozpoczęciem gry minutą ciszy uczczono pamięć zmarłych kolegów, a przy linii bocznej boiska umieszczono zdjęcia Płażyńskiego i Rybickiego oraz napisy "Maciek 5" i "Aram 2" nawiązujące do numerów, z którymi grali na koszulkach. - Oni bardzo by chcieli, żebyśmy o nich właśnie w taki sposób pamiętali, żeby nie była to tylko taka państwowa pamięć, ale pamięć przyjaciół, którzy tutaj zawsze przychodzą w sylwestra i dla nich ten mecz grają - mówił Donald Tusk, który na sylwestrowym spotkaniu piłkarskim pojawia się każdego roku.

Zupełnie inaczej mijał sylwester posła PiS Joachima Brudzińskiego (44 l.), który wraz partyjnym kolegą Czesławem Hocem (58 l.) postanowił wyciszyć się na łonie natury. Posłowie PiS udali się na Pojezierze Bytowskie, gdzie oddawali się wędkarskiej pasji. Niestety, z miernymi rezultatami. Brudziński nie złapał nic, a Hoc swoją zdobycz wypuścił.

Później, aby się rozgrzać, urządzili nad brzegiem piknik. Żeby rozpalić ognisko i upiec kiełbaski, posłowie musieli narąbać drew. Widać, że siekierą posługują się z wielką wprawą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki