Sylwester to wyjątkowy dzień. Wielu z nas chce go uczcić, odpalając fajerwerki. Niestety, nie zdajemy sobie sprawy, że to prawdziwa broń w ręku osoby, która obchodzi się z nią nieumiejętnie. Na poligonie Komendy Stołecznej Policji w warszawskich Włochach zrobiliśmy eksperyment. Petardy, które są do kupienia w sklepach i u handlarzy na bazarkach, przyczepiliśmy do rękawicy, w której znajdowały się parówki oraz kurczak. W obu przypadkach ładunek dosłownie je rozerwał. - To samo może przytrafić się nam, kiedy petarda wybuchnie nam w dłoni - ostrzega policja.
Funkcjonariusze apelują więc, aby nie kupować nieatestowanych petard i fajerwerków oraz nabywać je tylko w miejscach pewnych, np. w centrach handlowych i dużych sklepach sieciowych, unikając ulicznych sprzedawców. Petardy i sztuczne ognie powinny mieć na opakowaniu adres producenta i polską instrukcję obsługi. - U mnie można kupić tylko atestowane produkty. Każdemu klientowi zawsze dokładnie tłumaczę, jak może użyć danej petardy czy rakiety i czego powinien unikać przy ich odpalaniu - mówi Edmund Bułakowski (54 l.), który sprzedaje fajerwerki na bazarku przy ulicy Banacha.
Ceny popularnych fajerwerków i petard
Petardy mini Korsarz - 2 zł/szt.
Wulkany - 3 zł/szt.
Zimne ognie - 1,5 zł/10 szt.
Motylki - 3,5 zł/szt.
Rakieta - 16 zł/szt.
Kostka - 140 zł/49 strzałów
Klaun - 32 zł/12 strzałów
Świece dymne - 15 zł/5 szt.