W piątek SE.pl informował, że po odcięciu prądu w mieszkaniu Sławomira Wałęsy synowi byłego prezydenta pomogli sąsiedzi. Od nich ciągnął energię elektryczną. Przez klatkę schodową poprowadzono nawet specjalny kabel.
- W tym budynku panuje wielka międzysąsiedzka solidarność. A Sławka każdy lubi. Ma złote serce i jedną wadę: za dużo pije - mówili nam lokatorzy toruńskiego osiedla.
ZOBACZ: Wszystkie dzieci Wałęsy [ZDJĘCIA]
Sam Sławomir Wałęsa przyznał nam, że uregulował już dług. Ponowne przyłączenie prądu było więc kwestią godzin.
- Po uregulowaniu płatności przez odbiorcę dostawy energii zostały wznowione. Wstrzymanie dostaw było spowodowane brakiem terminowej zapłaty za korzystanie z energii elektrycznej. W tym czasie energia elektryczna pobierana była za zgodą i wiedzą sąsiadki. Możemy więc mówić o sąsiedzkiej pomocy i nie ma to związku z nielegalnym poborem energii elektrycznej - zapewnia nas Krzysztof Michalski, rzecznik prasowy toruńskiego oddziału Energa.
ZOBACZ: SZOK! Wałęsa ciągnie prąd od sąsiadów
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/waesa-ciagnie-prad-od-sasiadow-aa-Dqqi-Nkvp-42kY.html
SZOK! Wałęsa ciągnie prąd od sąsiadów
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/waesa-ciagnie-prad-od-sasiadow-aa-Dqqi-Nkvp-42kY.html