Syn wyprowadził się od Marcinkiewicza

Staszek Marcinkiewicz ma 23 lata, studiuje w Szkole Głównej Handlowej i zamieszkał razem z ojcem w stolicy, kiedy ten został desygnowany na fotel premiera. Najpierw w wynajętym mieszkaniu przy ul. Hożej, później w hotelu rządowym przy ul. Parkowej, a przez ostatni czas w samym centrum Warszawy - w mieszkaniu przy ul. Wilczej.

- To strasznie ambitny chłopak. Kiedy za pierwszym razem nie dostał się na SGH, pracował w Ochotniczym Hufcu Pracy przy uczelni. Miał możliwość uczestniczenia w niektórych wykładach tylko po to, by nie stracić kontaktu z nauką - mówi nam znajomy rodziny Marcinkiewiczów. Gdy były premier zaczął pracować w Londynie, Staszek był gospodarzem mieszkania. Obaj panowie widywali się, jak tylko polityk wracał do Polski. - Mieli ze sobą świetny kontakt. Dogadywali się jak kumpel z kumplem - dodaje nasz rozmówca.

Kiedy Kazimierz Marcinkiewicz poinformował rodzinę podczas świąt Bożego Narodzenia, że porzuca żonę Marię (47 l.) dla londyńskiej kochanki, jego syn był wstrząśnięty. Miał żal do ojca. Były premier starał zaskarbić sobie względy syna, pożyczając mu terenowe BMW, kiedy chłopak wyjeżdżał w szwajcarskie góry. Dawał mu to samo auto, którym jeszcze przed rozwodem woził po stolicy swoją Isabel. Ale czy można kupić miłość i szacunek własnego dziecka?

Zrozpaczony Stanisław Marcinkiewicz postanowił wyprowadzić się od ojca. Nie był w stanie zaakceptować jego rozwodu. - Wynajął mieszkanie w innej części miasta. Na Wilczej nie chce się już pokazywać - mówi nam znajomy rodziny Marcinkiewiczów. Zresztą nie tylko Staszek wstydzi się za byłego premiera. Pozostała część jego rodziny też unika z nim kontaktów. - No bo i o czym teraz dzieci mają rozmawiać ze swoim ojcem? O Isabel? - pyta przyjaciel rodziny Marcinkiewiczów. Oprócz Staszka były premier ma jeszcze troje dzieci: Piotra (14 l.), Macieja (27 l.) i Urszulę (26 l.). Całą czwórkę oraz żonę, z którą spędził 28 lat, porzucił dla młodziutkiej kochanki. Wziął rozwód i zamieszkał z Izą O. w Londynie.