Poniedziałkowy wieczór. Emerytowany generał zasiada z żoną i synami do kolacji. Nagle słychać dzwonek. W drzwiach staje trzeci syn generała - Krzysztof (38 l.). Jego wizyta jest zaskoczeniem, bo od kilku lat przebywał we Francji, ostatnio w ośrodku dla bezdomnych. Nic nie zapowiada tragedii. Krzysztof spokojnie wita się z mamą i braćmi. Kiedy podchodzi do ojca, w jego ręce błyska ostrze noża. Zadaje tylko jeden cios. Jak się potem okaże, prosto w serce generała. Pozostali synowie rzucają się na ratunek. Obezwładniają brata, wyrywają mu nóż i próbują ratować leżącego w kałuży krwi ojca. Mimo reanimacji generał zmarł.
Leczył się od dawna
Dlaczego Krzysztof S. zamordował ojca? Wiadomo, że od lat cierpiał na schizofrenię. Przyszedł do rodzinnego domu z nożem własnej produkcji. - Krzysztof S. nie próbował uciekać, nie krzyczał, po prostu nic nie mówił. Jego bracia przytrzymali go pod ścianą do przyjazdu policji - wyjaśnia Piotr Romaniuk, prokurator rejonowy w Pruszkowie. Morderca był uzależniony od narkotyków. Nadużywał alkoholu.
Nienawidził ojca
"Super Express" dowiedział się, że w ostatnich miesiącach Krzysztof S. kilka razy przysyłał e-maile do jednego z braci. Pisał w nich, że nienawidzi ojca, że dla niego jest jak zło wcielone. Zarzucał mu, że w przeszłości źle go traktował. Wczoraj Krzysztof S. został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Tworkach. Lekarze zezwolili na jego przesłuchanie. - Przyznał się do zabójstwa ojca. Dokładnie opisał przebieg zdarzenia - dodaje prokurator Romaniuk. Dzisiaj sąd zdecyduje, czy trafi do aresztu.
Kim był gen. Szumski
Śmierć generała Szumskiego wstrząsnęła wojskowymi i politykami. Wspominają go jako jednego z najlepszych dowódców Wojska Polskiego. W latach 1997-2000 był szefem Sztabu Generalnego. Potem pracował u prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. - Jest mi bardzo przykro. Generał Szumski był skarbnicą wojskowej wiedzy. Wielokrotnie nam tłumaczył przeróżne zagadnienia związane z armią. Był ogromnie pracowity, kompetentny, kulturalny - wspomina były minister spraw wewnętrznych Zbigniew Siemiątkowski (55 l.).
Prezydent Aleksander Kwaśniewski (58 l.): Znakomity człowiek i wspaniały żołnierz
- Generał Henryk Szumski był znakomitym człowiekiem i wspaniałym, bardzo kompetentnym żołnierzem. Jestem zasmucony i zszokowany informacją o jego śmierci. To wielka tragedia rodzinna. Generał Szumski był bardzo kompetentny, oddany służbie. Poświęcił się ojczyźnie. Nigdy się nie wywyższał, podchodził do każdego zadania z determinacją. Był też wytrwały. Pamiętam, jak w latach 90. intensywnie uczył się angielskiego. Wielu generałom zza granicy imponowało to, że z miesiąca na miesiąc mówił w języku obcym coraz płynniej. Nie możemy zapomnieć także o tym, że generał Szumski był jedną z osób, która wprowadzała Polskę do NATO.