Reżim Asada ma armię hakerów, którzy atakują różne instytucje na całym świecie. W lutym tego roku zaatakowali oni profile telewizji Sky News Arabia na Twitterze i Facebooku. Syryjczycy tłumaczyli później, że zaatakowali profile Sku News Arabia, ponieważ zagraniczne media nie zachowują bezstronności w relacjonowaniu konfliktu.
ZOBACZ: Papież potępia wojnę w Syrii
Do ataku hakerów na polską stronę doszło 8 września.
- Zdębiałem. Myślałem, że śnię albo że ktoś sobie robi z nas jaja. Zamiast zwyczajnych informacji o tym, co się dzieje w okręgu, jakieś teksty po angielsku i logo dziwnej organizacji - opowiada prezes PZW Leszek Orzechowski.
- Jak mielibyśmy słać broń terrorystom? Podbierakami? I co? Chyba spinningi - opowiada dziennikarzom "Wyborczej" prezes Orzechowski.
Po kilku godzinach stronie PZW przywrócono normalny wygląd. Ale dlaczego hakerzy zaatakowali właśnie tę stronę pewnie nigdy się nie dowiemy.
Reakcja ministra Sikorskiego
Na temat hakerskiego ataku wypowiedział się dziś w Radiu ZET minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski:
- Z tego co wiem wędkarze odpowiedzieli, że mogą najwyżej wysłać podbieraki - stwierdził minister Sikorski. - Chyba hakerzy przeceniają wpływy bydgoskich wędkarzy, chociaż mój ojciec należał do tego szacownego grona - zakończył szef MSZ.