W czwartek wieczorem na komisariat policji w Białymstoku (woj. podlaskie) zadzwonił kompletnie pijany mężczyzna. Bełkotał coś w słuchawkę o tłuczku do mięsa. W końcu mundurowi zrozumieli, o co chodzi: 31-latek postanowił wyznać im swój czyn sprzed ponad miesiąca.
Czytaj: OSTRÓDA, 3-latek do POLICJANTÓW: Tata jest w szafie!
Pobił wtedy kuchennym przyrządem pracownicę lokalu z automatami do gier i ukradł 2 tys. zł. Na wrażliwe sumienie rozbójnika pewien wpływ mógł mieć wypity alkohol. Wydmuchał w alkomat aż 4 promile i trafił z tego powodu do szpitala. Jak wytrzeźwieje, odpowie za rozbój, za co grozi 12 lat więzienia.