To miała być rutynowa kontrola. Wczoraj późnym wieczorem policjanci patrolujący ulice w Żakowie koło Mińska Maz. postanowili sprawdzić zbliżającego się opla vectrę. Na widok funkcjonariuszy kierowca auta zwolnił i zatrzymał samochód. Kiedy policjanci zbliżali się do wozu, mężczyzna nagle ruszył i na wstecznym biegu odjechał w kierunku skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 802, łączącą Mińsk Maz. z Łukowem. Szybko zawrócił i zaczął uciekać. Na długiej prostej rozpędził się do 180 km na godz.
W pościg za oplem ruszył radiowóz. Uciekinier nie chciał tak szybko się poddać. Rozpędzał się do 180 km/h - próbował zmylić funkcjonariuszy skręcając w polne drogi i przejeżdżając między drzewami. Po 10 km W miejscowości Borówek opel zatrzymał się przy jednej z prywatnych posesji. Młody kierowca znowu chciał przechytrzyc policjantów i kolejny raz chciał z impetem ruszyć. Tym razem jednak został zablokowany.
Okazało się, że uciekinier to 21-latek. Rafała W. zbadano alkomatem - miał w organizmie niecałe 0,2 promila alkoholu. Chłopak tłumaczył się, że bał się zatrzymać do kontroli, bo wypił jedno piwo. Na przesłuchaniu przyznał się do popełnionych wykroczeń drogowych i dobrowolnie poddał się karze. 21-latek na półroku straci prawo jazdy i zapłaci wysoką grzywnę.
SZALEŃCZY POŚCIG pod Warszawą. 21-latek uciekał 180 km/h
2012-11-30
15:41
Przez 10 kilometrów policjanci ścigali rozpędzonego opla vectrę. Kiedy auto udało się zatrzymać, okazało się , że za kierownicą siedzi 21-latek. Miał w organizmie 0,2 promila alkoholu.