21-letniemu motocykliście z Tomaszowa Lubelskiego (woj. lubelskie) nie przeszkadzało to, że lał ulewny deszcz i wiał porywisty wiatr. Mimo ograniczenia prędkości pędził po śliskiej drodze ponad 160 km/h. W taką pogodę nawet samochody nie jeździły tak szybko. A przecież wystarczyło, że wpadłby w poślizg... Przy tej prędkości nie miałby żadnej szansy na przeżycie.
Na jego wyobraźnię nie wpłynęło nawet to, że dzień wcześniej w Lublinie rozpędzona motocyklistka zabiła przechodzącą przez pasy pieszą, a inny motocyklista zginął, uderzając z ogromną prędkością w samochód. Może kara go otrzeźwi - szaleniec ma zapłacić 500 zł mandatu i dostał 10 punktów karnych.