Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w miniony weekend. Po wypadku kierowca BMW uciekł. W okolicach Tomaszowa Mazowieckiego spalił samochód. Policjanci w końcu jednak do niego dotarli. Okazało się, że auto, które prowadził, było skradzione.
Na razie 34-latek usłyszał zarzut paserstwa. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym aresztowaniu.
Zobacz: Wypadek polskiego minibusa w Niemczech! Siedem osób rannych, w tym cztery ciężko
Mężczyzna będzie jeszcze przesłuchiwany w sprawie tragicznego wypadku. Może mu zostać postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do 5 lat więzienia.