Długo głowiono się, jak bezpiecznie go wydobyć. Uśpienie przerażonego zwierzaka okazało się niemożliwe, więc strażacy wzięli się na sposób i zaczęli... pompować do studni wodę.
Zobacz: Tragedia w Warszawie. Terenówka potrąciła matkę z dzieckiem
- Chodziło o to, aby dzik, który dzielnie utrzymywał się na powierzchni, mógł w końcu samodzielnie wyskoczyć ze studni - opisuje szczegóły akcji Krzysztof Skrzypczak ze straży pożarnej w Rawiczu. I tak się stało. Zwierzak znów hasa po swoim lesie. Oby dłużej niż tylko do kolejnego polowania...