– Włamywacze wybili szybę w okienku korytarza, który prowadzi do biur Grzegorza Napieralskiego i eurodeputowanego SLD Bogusława Liberadzkiego – mówi w rozmowie z tvp.info Dawid Krystek, szef biura przewodniczącego SLD. – Nie zdołali jednak wejść do biur. Włamanie odkryliśmy w sobotę rano i od razu zawiadomiliśmy policję – zaznacza.
Przeczytaj koniecznie: Napieralski lansuje Arłukowicza: Bartek na prezydenta
Co o sprawie ma do powiedzenia policja? Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, odciski palców i wiele wskazuje na to, że włamania dokonali młodociani , bo okienko, przez które ktoś próbował wejść do środka, jest niewielkich rozmiarów.
– Postępowanie jest w toku. Nie zginęło nic poza kluczami pozostawionymi w drzwiach toalety. Nie zabrano żadnych dokumentów – mówi tvp.info młodszy aspirant Przemysław Kimon ze szczecińskiej policji.
Patrz też: Napieralski przeprosił się z Oleksym
W zupełnie innym tonie wypowiada się rzecznik SLD Tomasz Kalita. Szalenie poważnie zaznacza, że sprawy nie należy bagatelizować. – To w końcu włamanie do biura szefa lewicowej opozycji. Sprawa powinna zostać dogłębnie wyjaśniona – zaznacza.