Chodzi o Sylwestra B. i Rafała O., którym podobnie jak pozostałym dwóm podejrzanym pozostającym w areszcie, prokuratura zarzuciła z końcem 2017 r. popełnienie koszmarnej zbrodni w okolicach Choszczna. Śledczy podejrzewają, że ponad 16 lat temu zabili i częściowo zjedli swoją ofiarę.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie areszt wobec Sylwestra B i Rafała O. postanowił jednak uchylić. Uznał, że dowody w sprawie są właściwie zgromadzone, choć nadal nie udało się ustalić tożsamości ofiary i znaleźć niezjedzonych resztek jej ciała. Do tego dowody nie wskazują na to, że tych dwóch zabiło, a jedynie, że zjadło.
Zobacz też : Kanibale z Meksyku. Robili z ludzi zapiekanki. Szokujące szczegóły
Według sędziego Andrzeja Olszewskiego można im na pewno postawić zarzut zbezczeszczenia zwłok i niezawiadomienia o przestępstwie, a przy tego typu zarzutach nie ma podstaw do stosowania aresztu. Kanibalizm, jakiego się dopuścili, nie tyle miał służyć zaspokojeniu chorej ciekawości smaku ludzkiego mięsa, co zawarciu paktu milczenia wszystkich zamieszanych w zbrodnię. Jedząc szczątki ofiary, zgodzili się na milczenie bez względu na to, jaki udział mieli w zabójstwie.