53-latek ze Szczecina postanowił zrobić swojej znajomej jeżdżący prezent niespodziankę. Wypatrzył w Niemczech fioletowe BMW i mimo braku prawa jazdy postanowił jakoś dojechać nim do Polski. Niestety, na odwagę wypił sporo alkoholu. Gdy był już w Szczecinie, wjechał w sygnalizator na ulicy Ku Słońcu. Przyjechali policjanci i wszystko się wydało. Nie dość, że 53-latek miał 1,7 promila, to jeszcze samochód nie miał ważnego ubezpieczenia. Na szczęście fioletowe auto bardzo nie ucierpiało i po naprawie wciąż będzie się nadawało na prezent.
SZCZECIN: Mężczyzna kupił auto na prezent i ROZBIŁ JE na światłach
2013-04-04
4:00
53-latek ze Szczecina postanowił zrobić swojej znajomej jeżdżący prezent niespodziankę. Wypatrzył w Niemczech fioletowe BMW i mimo braku prawa jazdy postanowił jakoś dojechać nim do Polski.