Do tego tajemniczego wypadku doszło w środku dnia w centrum Szczecina. W nieznanych okolicznościach osobowy seat ibiza wpadł do rzeki z nabrzeża i utonął!
- Samego momentu jak samochód wpadł do wody nie widziałem. Ale samo auto tonęło bardzo długo, ok. 10 minut unosiło się na wodzie!- opowiada Pan Marek Kanclerz (66l.) który był świadkiem wypadku.
Na miejscu szybko pojawiały się wszystkie służby: policja, straż, policja i prokurator. Na dno rzeki, która w tym miejscu jest bardzo mętna zeszli płetwonurkowie. Niestety po kilku godzinach poszukiwań we wraku auta odnaleziono ciało mężczyzny.
Okazało się, że w samochodzie utopił się właściciel auta, 52-letni mężczyzna. Na miejscu zjawili się też krewni ofiary. Zidentyfikowali właściciela samochodu. – Często widziałem ten samochód! Właściciel łowił ryby w tym miejscu. Nie wierzę że to było samobójstwo, to musiał być nieszczęśliwy wypadek- dodaje Pan Marek.
Wrak auta stalowymi linami przeciągnięto do nabrzeża, a potem wyciągnięto na brzeg dźwigiem. Sprawę tajemniczego wypadku próbuje wyjaśnić prokuratura.