Trzygwiazdkowy hotel Olimpia w Rybniku. A w nim m.in. takie atrakcje, jak jacuzzi, sauna czy masaże. To właśnie tutaj w jednej z sal bankietowych, po wyczerpującym meczu piłki nożnej, na zakrapianej kolacji spotkali się posłowie PiS. Przechylali kieliszki z różnorakimi trunkami. Dla mniej wytrwałych i tych o słabszych głowach było piwo i winko. A wszystko zaledwie kilka dni po trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Za czyje pieniądze pili politycy na czele z głównym aktorem tego wieczoru, czyli posłem Tomaszem Kaczmarkiem (37 l.), znanym szerzej jako były agent Tomek? - Jeśli ktoś chciał się napić piwa, wódki, koniaku czy whiskey, musiał kupić trunki za swoje pieniądze. Nasza kolacja nie była więc za publiczne pieniądze. Ale ja nie piłem, bo prowadziłem samochód - zarzeka się Marek Suski z PiS, jeden z uczestników kolacji.