Wczoraj w godzinach popołudniowych dyżurny sokołowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 10-letniej dziewczynki. Z relacji jej matki wynikało, że około godziny 14. wspólnie z córką udały się do pobliskiego lasu na jagody. Około godziny 15.30 matka zauważyła, że córeczka poszła gdzieś i nie ma jej w okolicy gdzie razem przebywały. Próbowała sama szukać dziecka, jednak gdy to okazało się nieskuteczne dotarła do pobliskiej miejscowości i powiadomiła Policję.
Na miejsce zostało zadysponowanych kilkudziesięciu policjantów oraz trzy jednostki okolicznych OSP. Podczas prowadzonych działań poszukiwawczych już godzinę później policjanci z posterunku w Kosowie Lackim odnaleźli zaginioną dziewczynkę, która znajdowała się około 800 metrów od miejsca, gdzie po raz ostatni widziana była przez matkę. Po zbadaniu przez lekarza została przekazana matce.