Po tym jak ujawniono nagrania ze szkoły w Szczodrem, całą Polskę obiegła informacja o nauczycielce, która znęcała się nad dziećmi, nawet za najmniejsze przewinienie zaklejała maluchom buzie taśmą, wyzywała, a nawet groziła śmiercią. Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki jednej z matek, która zaniepokojona zachowaniem syna włożyła mu do plecaka dyktafon. Od momentu ujawnienia sprawy, w szkole trwa kontrola. Jak do tej pory udało się ujawnić, że dyrektorka nie wywiązywała się ze wszystkich swoich obowiązków - podaje Radio Zet.
Śledztwo nadal trwa, ale pierwsze wnioski już udało się sformuować. Okazało się, że w przypadku oskarżonej nauczycielki nie przeprowadzono wymaganych procedur na początku jej kariery nauczycielskiej. Radio Zet podaje, że zajęcia prowadzone przez nauczycielkę, która miała znęcać się nad dziećmi, nie były obserwowane przez opiekuna stażu.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail