Agent Tomek K. był gwiazdą w CBA, kiedy w latach 2006-2009 r. biurem kierował Mariusz Kamiński. Obecny szef Paweł Wojtunik na tajnego funkcjonariusza nie patrzy już tak przychylnie. W wywiadzie dla radia Zet skusił się jednak na ocenę wzajemnych relacji Kamińskiego i łamacza niewieścich serc.
-Łączyło ich męskie zauroczenie, naturalnie zawodowe – ujawnił Wojtunik. Szef CBA wyznał nawet, że kiedy Kamiński odchodził z biura prosił go o opiekę nad agentem Tomkiem.
Przeczytaj koniecznie: CBA chciało zniszczyć Kwaśniewskich. Willa w Kazimierzu Dolnym miała pogrążyć byłego prezydenta
Co ciekawe Wojtunik zdradził tajemnice CBA zaledwie dzień po tym jak były szef biura złożył w Prokuraturze Generalnej listę spraw rozpoczętych za jego kadencji, które nie doczekały się kontynuacji. - To sprawy naprawdę o dużym ciężarze gatunkowym, gdzie padają nazwiska ludzi obecnej władzy związanych z wymiarem sprawiedliwości, z policją – wyjaśniał Kamiński.
Obecny szef CBA usłyszał od poprzednika zarzuty, że zatrudnia funkcjonariuszy, którzy wcześniej byli podejrzewani o współpracę z gangsterami. Dodał, że nie wie do końca w jakich kategoriach Kamiński rzuca oskarżenia.
- Czy jemu chodzi o to, że ktoś był zarejestrowany przez CBA czy był skorumpowany? Czy ktoś był rozpracowywany czy jest przestępcą? Czy ma związki ze światem przestępczym, bo zna kogoś z tamtego świata, czy działa w grupie przestępczej? Bardzo łatwo urazić takimi ostrymi sformułowaniami. W ustach byłego szefa CBA, który do tego jest oskarżony o przestępstwo urzędnicze, te oskarżenia są nie na miejscu – stwierdził.
Patrz też: Agent Tomek: Chroniłem Buzka, skułem w kajdanki Leppera. Teraz dostaje 4 tys. emerytury miesięcznie
Zaprzeczył też oskarżeniom, że obecne CBA nie walczy z korupcją. - My nie mówimy głośno w mediach następnego dnia po zatrzymaniu o tym, że zatrzymaliśmy doradcę jakiegoś polityka PO, czy innej strony politycznej, czy wysokiego funkcjonariusza samorządu terytorialnego, a takie zatrzymania ostatnio miały miejsce – dodał.