Kim jest Marek P.? W 2010 r. po zatrzymaniu przez CBA śledczy postawili mu osiem zarzutów, m.in. korumpowania osoby z Komisji Majątkowej, oszustw na ok. 10 mln zł i przywłaszczenia 300 tys. zł. Grozi mu 10 lat więzienia. P. wraz z innymi ośmioma oskarżonymi nie przyznaje się do winy. Według aktu oskarżenia w wyniku nieprawidłowości w działaniu Komisji Majątkowej Skarb Państwa stracił 33 mln zł.
>>> Paweł Wojtunik: Podsłuchujemy, liczba telefonów to nie problem
Pozwał Wojtunika m.in. za słowa z "Rzeczpospolitej" z 2010 r. Szef CBA mówił wtedy, że oskarżony "jest osobą zamożną i najprawdopodobniej dużą część swojego majątku zarobił właśnie dzięki działaniom przy Komisji Majątkowej".
Proces, w którym P. żądał przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i 100 tys. zł zadośćuczynienia, toczył się najpierw przed Sądem Okręgowym w Warszawie. I ten nakazał Wojtunikowi przeprosić oskarżonego. Dopiero sąd apelacyjny uchylił tamten wyrok. - Nie ukrywam satysfakcji z wyroku w tej sprawie. Aczkolwiek Marek P. wytoczył mi proces karny i nie chciałbym się szczegółowo wypowiadać na ten temat - mówi "SE" Wojtunik.
Rozprawa w procesie karnym zaplanowana jest na sierpień. W tym przypadku oskarżony również zarzuca szefowi CBA pomówienie.