21-letniego Malczaka zatrudniono na pełen etat w gabinecie politycznym szefa MSW kilka miesięcy temu. Zgodnie z rozporządzeniem, zarabiał w przedziale 3640-4720 zł. Doświadczenia, poza nauką na Wydziale Ekonomii Politycznej King's College w Londynie, nie miał żadnego.
ZOBACZ TEŻ: Skandaliczne tłumaczenie ministra Sienkiewicza: Mój gabinet, moi współpracownicy!
Malczak od jakiegoś czasu w MSW już nie pracuje, ale to nie znaczy, że pracy dla młodych w resorcie Sienkiewicza nie ma. Wręcz przeciwnie.
W gabinecie politycznym pracuje jeszcze 23-letni Piotr Polak, który m.in. pracował dla Rady Rodziców przy II Liceum Ogólnokształcącym i Gimnazjum im. Stefana Batorego. A jak ustalił „Super Express”, w samym ministerstwie pracuje jeszcze ktoś młodszy od Malczaka i Polaka.
Zapytał o to w swojej interpelacji poseł Twojego Ruchu Maciej Banaszak. Oto co wiceminister spraw wewnętrznych Rafał Magryś mu odpisał:
- W ministerstwie spraw wewnętrznych na podstawie umowy o pracę zatrudniona jest jedna osoba młodsza od osoby wskazanej w wystąpieniu (od 21-letniego Adama Malczaka – przyp. red.). Osoba ta jest zatrudniona na stanowisku administratora. Nie pełni ona funkcji publicznej oraz nie jest zatrudniona w gabinecie politycznym. Udostępnienie jej danych osobowych stanowiłoby zatem naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych – twierdzi wiceminister Magryś.
CZYTAJ: Minister Sienkiewicz nie może dojść...
Kim jest, ile zarabia i jak się dostał do MSW – tego się nie dowiemy, a powinniśmy. Bo budzi to podejrzenia, że najmłodszy urzędnik w ministerstwie na stanowisku administratora może być po prostu dobrym znajomym kierownictwa resortu...