Zapytaliśmy MSZ o loty ministra Sikorskiego na trasie Warszawa-Bydgoszcz-Warszawa. Nieoficjalnie mówiło się bowiem, że szef polskiej dyplomacji korzysta z połączeń rejsowych w drodze do swojej rezydencji w Chobielinie. Chobielin jest oddalony od lotniska w Bydgoszczy raptem o 25 kilometrów.
Zobacz: Minister Sikorski: porwany w Syrii Polak ŻYJE!
Na odpowiedź czekaliśmy dwa tygodnie. Sikorski miał korzystać z takich lotów tylko czterokrotnie. Resort spraw zagranicznych zapewnia nas przy okazji, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i procedurami, a loty były tylko i wyłącznie służbowe...
- Radosław Sikorski podróżował 4 razy samolotem rejsowym na wskazanej trasie. Minister podróżował wyłącznie w celach służbowych, takich jak udział w otwarciu konsulatu honorowego Królestwa Belgii w Bydgoszczy, podpisanie umowy oraz otwarcie biura „Poland F-16 Support Services-Joint Planning Office”, czy udział w I Międzynarodowym Sympozjum "Rewitalizacja i Konserwacja Synagog i Kirkutów". Średni koszt 1 lotu wyniósł 513 zł. - informuje nas biuro rzecznika prasowego MSZ.
Przeczytaj: Sikorski o Kaczyńskim: Frankenstein
Warto jednak pamiętać, że Sikorskiego do Bydgoszczy znacznie częściej „podwoziły” rządowe samoloty. Działo się tak często przy okazji powrotu z zagranicznych podróży służbowych. Rządowe samoloty miały wtedy międzylądowanie w Bydgoszczy, albo po wylądowaniu w Warszawie leciały jeszcze do stolicy Kujaw.
Sikorski ma również do swojej dyspozycji luksusową limuzynę z ochroną BOR. Jak informował „Super Express” w 2012 r., Sikorski przez pierwsze cztery lata swojego urzędowania przejechał służbowym autem 170 tys. kilometrów.