Mam pogląd, jak znaczna część Polaków - zwłaszcza zainteresowanych sprawami politycznymi i działaniem państwa - na działalność pani Fotygi.
Otóż jej pracę najpierw na stanowisku ministra spraw zagranicznych, a potem w Kancelarii Prezydenta oceniam bardzo negatywnie.
Anna Fotyga najpierw przyczyniła się w bardzo dużym stopniu do drastycznych zmian w samym urzędzie spraw zagranicznych. Do odsunięcia od wpływu na polską politykę całej grupy dobrze wykształconych, świetnie przygotowanych ludzi. Również tych, którzy do polskiej polityki weszli grubo po 1989Ęroku. Po drugie, ta jej osobliwość dotyczyła też specyfiki podejmowania decyzji. Polegała ona głównie na tym, że pani minister decyzji... nie podejmowała. Trudno jest mi powiedzieć, jak sprawowała urząd szefa kancelarii pana prezydenta, bo jest to urząd wyjątkowo administracyjny. Jest to rola mało widoczna. Wiem jednak co nieco o wizycie pani minister w USA w trakcie negocjacji o tarczy antyrakietowej. Minister działała i mówiła coś przeciwko własnemu rządowi. Ale to już są dyplomatyczne plotki.
Prof. Ireneusz Krzemiński
Socjolog. Ma 59 lat