Policję wezwali pracownicy socjalni, którzy przypuszczali, że nikt nie opiekuje się dziewczynką, informuje rmf24.pl. Na miejscu funkcjonariusze przeżyli szok! Dziecko stało przyczepione za nóżkę do framugi drzwi. Dziewczynka była wyraźnie wycieńczona, niedożywiona i zmarznięta. Miała też objawy niedokrwienia. Czym prędzej została odwieziona do szpitala.
Bezmyślną matkę dziewczynki policjanci zgarnęli z ulicy. Wraz z 35-letnią kobietą było jeszcze troje dzieci, w tym najmłodsze kilkutygodniowe niemowlę. Nie wiadomo, czy kobieta jest matką wszystkich dzieci. Bulwersująca sprawa trafiła do prokuratury i sądu rodzinnego.