Za kierownicą siedział drobny 14-letni chłopiec. Na dodatek wyglądał na mocno pijanego. Tak było faktycznie. Po zbadaniu młodzieńca alkomatem okazało się, że ma w organizmie aż 1,2 promila alkoholu. Przyznał się policjantom, że auto i kluczyki zabrał śpiącemu dziadkowi. Nastoletniego kierowcę czeka teraz postępowanie przed sądem rodzinnym.
Czytaj więcej: Pijany kierowca potrącił starszą kobietę, a policji wmawiał, że... kota!