We wtorek funkcjonariusze zostali powiadomieni o leżącym martwym zwierzęciu nieopodal strumyka. Policja szybko ustaliła kto był właścicielem czworonoga i doszła w jaki sposób popełniono przestępstwo. Jak tłumaczył mężczyzna, poprosił on swoich znajomych o uśmiercenie psa z powodu jego choroby. Jak informuje policja, podejrzany, ze względów finansowych, nie chciał skorzystać z usług weterynarza.
Policja zabezpieczyła siekierę, którą dwaj znajomi właściciela czworonoga, w bestialski sposób uśmiercili psa. Wszyscy zatrzymani przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny. Mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia, a 35-letniemu właścicielowi czworonoga do trzech lat.